Malowanie Volvo FH w hołdzie dla najlepszego snajpera w historii, walczącego w wojnie fińsko-radzieckiej

Widząc ciężarówkę z polskimi rejestracjami i fińskimi barwami na kabinie, wiele osób spodziewałoby się pojazdu z importu. Nic jednak bardziej mylnego. Opisywane Volvo FH 540 od nowości jest bowiem w Polsce, należy do polskiej firmy transportowej i również w naszym kraju zostało pomalowane. Wiele wyjaśnia się gdy poznamy przeznaczenie pojazdu oraz osobę przedstawioną na jego kabinie. W pierwszej kwestii sama za siebie mówi już nazwa firmy, do której samochód należy. Jest to przedsiębiorstwo FinnExpress z Nidzicy, specjalizujące się w transporcie do Finlandii. Właściciel firmy, Krzysztof Kusik, postanowił przyozdobić swoje nowe Volvo w fiński motyw, by w ten dopasować je do codziennej pracy. Przewoźnik przyznaje też, że bardzo ceni sobie współpracę z Finami i chętnie uczcił na kabinie pamięć o jednym z ich narodowych bohaterów. Tym bardziej, że mowa tutaj o osobie, która zasłynęła na skalę światową.Mężczyzna widoczny na kabinie samochodu to Simo Häyhä – żołnierz walczący w wojnie fińsko-radzieckiej z lat 1939-1940. W czasie tego stosunkowo krótkiego konfliktu pan Häyhä zdobył miano najskuteczniejszego snajpera w całej światowej historii. Tylko przy użyciu karabinu snajperskiego zastrzelił 505 żołnierzy Armii Czerwonej. Ponad 200 kolejnych zabił w walce bardziej bezpośredniej, przy użyciu pistoletów. Simo Häyhä szybko stał się solą w oku radzieckich dowódców. Do tego stopnia, że w polowaniach na niego uczestniczyło lotnictwo i artyleria. Niemniej przez większość wojny Fin pozostawał nieuchwytny, między innymi dzięki doskonałym umiejętnościom kamuflowania się w śniegu. Dopiero tydzień przed końcem wojny wybitny strzelec odniósł rany, które wyeliminowały go z walki.Radziecki żołnierz postrzelił go wówczas w szczękę, co pozostawiło ślad w postaci zdeformowanej lewej części twarzy. Również i to można zobaczyć na kabinie ciężarówki, podobnie jak nawiązania do wspomnianego kamuflażu oraz bombardowań. Ponadto Volvo ma na nadwoziu napis “White death”, czyli z angielskiego “Biała śmierć”. Dokładnie tak Simo Häyhä nazywany był przez czerwonoarmistów. Na koniec jeszcze dodam, że poza malowaniem, mamy tutaj do czynienia z po prostu doskonale wyposażoną ciężarówką W środku można między innym znaleźć fabryczną tapicerkę ze skóry, mikrofalówkę oraz telewizor. Pod kabiną pracuje najmocniejszy, 540-konny wariant 13-litrowego silnika, a przednie orurowanie jest dziełem firmy Trux. Źródło: 40ton.net

Komentarze