Toyota Hilux – ten pikap zasłynął z niezniszczalności w programie "Top Gear". A teraz Polacy poprawili Japończyków. W efekcie GOPR odebrał nowe samochody terenowe stworzone przez specjalistów spółki Concept z Bielska-Białej.
GOPR 30 lat temu użytkowało radzieckie UAZ-y. Ratownicy przyznają, że były trwałe, ale ich świetność dawno minęła. Kilka lat temu pojawiły się Mercedesy GLA. Przypadły do gustu, SUV-y miały jednak mankament – ich krótkie nadwozie nie pozwalało na montaż kosza ratowniczego. Ze służby wychodzą Land Rovery – Brytyjczycy nie produkują już wersji odpowiadającej górskim ratownikom. Stąd zapadła decyzja, że pojazd spełniający potrzeby trzeba zrobić od podstaw. I taki projekt GOPR zrealizował razem ze spółką Concept z Bielska-Białej. Firma znana jest m.in. z realizacji specjalistycznych zamówień dla policji czy wojska.Auta, które zbudowano dla GOPR, jako bazę wykorzystują Toyotę Hilux z silnikiem Diesla 2.4 D-4D/150 KM. Na ramowej konstrukcji japońskiego pikapa inżynierowie stworzyli zabudowę pozwalającą na przewóz do 6 osób lub 3 z noszami ratowniczymi w tylnej części tej górskiej karetki. Tylna część nadwozia została wykonana z aluminium ze zintegrowaną klatką kapotażową i izolacją akustyczno-termiczną.
W tylnej części samochodów GOPR zamontowano dwa fotele na szynach. Po wyjęciu lewego, można w tym miejscu umocować kosz ratowniczy.
Nad noszami znajduje się oświetlenie LED. Szyny umożliwiają podpięcie i
zabezpieczenie wyposażenia górskich ratowników przewidziano także pod
sufitem. Wyposażenie obejmuje również ogrzewanie przedziału
ratowniczego. Szerokie drzwi ułatwiają pracę podczas akcji.
Przedzieranie
się przez bezdroża ułatwia układ 4×4 z dołączanym napędem przedniej
osi, reduktor i blokada mechanizmu różnicowego osi tylnej. Górskie
szlaki wymusiły wzmocnienie zawieszenia i zwiększenie prześwitu. Po modyfikacjach auto
może pokonywać brody do głębokości 70 cm. Boczne progi wzmacniają
stalowe rury przystosowane do podnośnika i przymocowane do ramy.
Dodatkowy bagażnik zajmuje całą długość dachu. Dodatkowe lampy LED
rozświetlają teren nocą. Co ciekawe, po wykonaniu zabudowy, pojazd może
poszczycić się ładownością aż 800 kg.
–
To świetne pojazdy, są wykonane nie tylko trwale ale i ergonomicznie.
Jest miejsce na wszystko: nosze, butle z tlenem, plecak, kaski.
Sprawdzają się w naszej pracy mimo bardzo intensywnej eksploatacji. Ewentualne naprawy wynikają nie z awaryjności, ale z zewnętrznych kolizji – podkreśla Siodłak.
To już kolejne Toyoty z Conceptu w GOPR, aktualnie ratownicy mają 9 takich aut.
– Każda kolejna partia
powstaje z uwzględnieniem uwag ratowników, możemy zatem powiedzieć, że
każdy pojazd jest oparty nie tylko na nowszym modelu tej Toyoty, ale
jest także coraz doskonalszy pod względem użyteczności i komfortu pracy w
górach – powiedział Tomasz Kłeczek, prezes spółki Concept. –
Praca z GOPR to dla nas ciekawe wyzwanie i lata spędzone z ratownikami
dało naszym inżynierom wielkie doświadczenie w konstruowaniu specjalnych
pojazdów. Możemy zatem powiedzieć, że ten projekt przeniósł wymierne
korzyści zarówno ratownikom, jak i nam – producentowi zabudowy auta – skwitował.
Źródło:
dziennik.pl
Komentarze
Prześlij komentarz