Choć premier Wielkiej Brytanii wynegocjował nowe porozumienie z Unią Europejską, przyszłość Brexitu nadal nie jest w stu procentach pewna. Nie wiadomo czy nie zostanie on odroczony, a może nawet całkowicie odwołany. Tymczasem w Irlandii odbył się protest, którego zwolennicy odpowiadają się właśnie za tym ostatnim scenariuszem.
Ramię w ramię stanęli przewoźnicy z Republiki Irlandii oraz Irlandii Północnej. Łącznie ponad stu przedstawicieli branży transportowej, którzy postanowili protestować przeciwko Brexitowi. Konkretnie chodziło im o pobrexitowe podzielenie wyspy na dwie różne strefy celne – unijną w Republice Irlandii oraz brytyjską w Irlandii Północnej.
Demonstranci postanowili przejechać wczoraj wzdłuż irlandzkiej granicy, między miejscowościami Donegal oraz Derry. Z racji udziału ponad stu ciężarówek, wszystko skutkowało sparaliżowaniem ruchu oraz zablokowaniem skrzyżowań. To zaś miał być przykład na to, jak będzie wyglądał ruch między Irlandiami po ewentualnym Brexicie. (40ton.pl)
Komentarze
Prześlij komentarz