Nowy MAN TGX niższe koszty eksploatacji

W poniedziałkowy wieczór mieliśmy okazję zobaczyć całą odmłodzoną rodzinę MAN Truck Generation. Ku zaskoczeniu wszystkich, oprócz flagowego TGX, MAN zaprezentował całą gamę samochodów ciężarowych począwszy od segmentu lekkich ciężarówek po najcięższe: transport długodystansowy - MAN TGX; branża budowlana, zastosowania specjalne - MAN TGS; podwozia MAN TGM; dystrybucja - MAN TGL. 

Na pierwszy rzut oka czas wprowadzenia nowej gamy ciężarówek nie jest zbyt korzystny. Gospodarka słabnie, MAN oczekuje spadku zamówień o co najmniej dziesięć procent redukując poziom produkcji samochodów. Eksperci branżowi oczekują jednak, że MAN Truck & Bus, wraz z wprowadzaną zmianą modeli, zwiększy udział w rynku samochodów ciężkich.Podczas gdy nabywcy samochodów osobowych patrzą, przede wszystkim, na cenę, wygląd i kolor pojazdu, firmy transportowe zwracają uwagę na całkowity koszt użytkowania samochodu tzw. TCO. Nowy MAN obiecuje obniżkę tych kosztów, co daje mocne oręże przewoźnikom w konkurencyjności na rynku usług przewozowych. MAN obiecuje znaczną obniżkę kosztów użytkowania, co nie tylko jest zasługą lepszej aerodynamiki, lecz wielu rozwiązań związanych z usługami posprzedażnymi. Większa integracja z serwisem (MAN ServiceCare) ma na celu optymalizację przeglądów i całkowitą eliminację niezaplanowanych przestojów. Możliwe usterki mają zostać rozpoznane, zanim staną się problemem na drodze. Skanowanie funkcji pojazdu odbywa się w czasie rzeczywistym, bez konieczności manualnego sczytywania danych pojazdu. Za komunikację odpowiada RIO-Box, który znajduje się w każdym pojeździe, nawet w dostawczym modelu TGE. Okresy wymiany oleju zostały wydłużone do 140 000 kilometrów, a filtr cząstek stałych ma wytrzymać przebieg nawet do 800 000 km. Usprawniona architektura elektroniki to m.in. mniej połączeń wtykowych w wiązkach kablowych. Zmniejsza to podatność na błędy i oszczędza koszty naprawy.Tym razem wszystko odbyło się zgodnie z sugestiami użytkowników. MAN Truck & Bus przepytał 300 firm transportowych i 700 kierowców i zgodnie z ich sugestiami przeprojektował wnętrze kabiny. Jest ono urządzone tak, aby dostosować jego funkcjonalność do większości uwag przyszłych nabywców. Nowy fotel kierowcy, zmieniona leżanka, powiększone górne schowki - tego wszystkiego oczekiwali użytkownicy poprzednich generacji MAN TGX - czy teraz będą zadowoleni? Dopełnieniem jest całkowicie zmieniony kokpit i rozmieszczenie wskaźników oraz urządzeń sterowania, jak np. dźwigni elektrycznego hamulca postojowego i sterowanie funkcjami zautomatyzowanej skrzyni biegów (nikt nie pyta już o manualną przekładnię). między klasycznymi okuciami znajduje się kolorowy wyświetlacz o przekątnej 12,3 cala, na którym można elegancko przywołać niezliczone funkcje i informacje. Wszystkie grupy przełączników oraz nowa wielofunkcyjna kierownica zostały również przeprojektowane. Szoferka sprawia wrażenie całkowicie odmienionej, jednak nie da się nie zauważyć akcentów, które są wspólne dla wszystkich pojazdów koncernu VW.Nieodzownym elementem współczesnej techniki jest cyfryzacja. Nowe funkcjonalności zmieniają sposób użytkowania pojazdu. Cyfrowe rozwiązania mają na celu pomoc dla osiągnięcia bardziej wydajnego stylu jazdy, ale również większego bezpieczeństwa. Nowością są między innymi: asystent skrętu z radarem, asystent powrotu pasa (LRA) oraz asystent zmiany pasa, który monitoruje boczne obszary po lewej i prawej stronie pasa ciężarówki od 50 km/h. Tempomat GPS EfficientCruise również otrzymał ulepszenia. System może teraz uwzględniać w swoich obliczeniach zakręty, ronda, zjazdy i ograniczenia prędkości. Dziwi jednak, że pomimo silnej presji społecznej asystent skrętu nie jest w standardowym wyposażeniu. Producent zapowiada jeszcze niższe zużycie paliwa, a przyczyną tego, oprócz stylu jazdy kierowcy, mają być nowe jednostki napędowe wraz ze zmienionym oprogramowaniem skrzyń biegów. Modele TGX i TGS napędza jednostka napędowa D26, która jest znana z samochodów sprzedawanych od września ub. roku. 12,4-litrowy silnik przeszedł intensywną modernizację, został uproszczony, dzięki czemu jest lżejszy o 70 kilogramów. Oprócz działań, takich jak poprawa aerodynamiki i zastosowanie nowych, długich przekładni zoptymalizowanych pod kątem tarcia osi tylnych, jednostka napędowa MAN jest ważnym elementem obniżenia zużycia paliwa. MAN obiecuje oszczędności paliwa nawet o 8 %. Nowy TGX, wg zapewnień producenta umożliwia o 300 kg większą ładowność. Fabryka planuje wprowadzić warianty z napędem elektrycznym, do nowej generacji ciężarówek, w 2024 r. Do tego czasu pojawią się małe serie samochodów, gdyż producent stale testuje i rozwija technologię elektromobilności.Wydaje się, że najmniej zmieniło się na zewnątrz. Nie ma tu rewolucji w stylu Future Truck, ale nie sposób nie zauważyć powiewu nowości, choćby w postaci nowych reflektorów z ciekawym wzornictwem dziennych świateł LED. MAN oferuje w sumie osiem różnych kabin, przy czym warianty kabin GX, GM i GN mają najwięcej miejsca. W największej kabinie od tunelu do szyberdachu mamy, aż 2,07 m. 

Do wnętrza kabiny MAN TGX prowadzą trzy stopnie. Co rzuca się w oczy po otwarciu kabiny, to panel starowania umieszczony na wewnętrznej stronie drzwi. Przyciski mogą być dowolnie programowane dla najbardziej użytecznych dla kierowcy funkcji sterowanych bez konieczności wchodzenia do wewnątrz. Czy zatem, biorąc zapewnienia producenta, nowa generacja samochodów ciężarowych MAN okaże się, w kosztach eksploatacji, najtańszą na rynku? To z pewnością wykażą testy u pierwszych klientów. Tymczasem piłka jest teraz po stronie konkurencji.Nowością jest dostęp do niektórych funkcji pojazdu z poziomu aplikacji w telefonie. Aplikacja ma za zadanie wspomaganie czynności przed odjazdem poprzez predefiniowaną listę kontrolną. Jest też możliwość szybkiego i łatwego dokumentowania potencjalnych uszkodzeń pojazdu. Rejestrowanie czasu prowadzenia i odpoczynku. Cyfrowa instrukcja obsługi auta w formacie kieszonkowym. Łatwe szukanie serwisów MAN. Jest też funkcja zdalnego sterowania systemu multimedialnego MAN. Michał Bąk (4trucks.pl)

Komentarze