Hyundai planuje masową produkcję autobusów elektrycznych

Koreański serwis ET News, a za nim światowe media, poinformował, że koreański koncern Hyundai będzie produkował autobusy elektryczne. Już raz ten pomysł w Hyundaiu porzucono. Tym razem do niego powrócono, bo branża intensywnie rozwija się po sąsiedzku – w Chinach. Trzy tygodnie temu przedstawiciele chińskiego BYDa podpisali umowę z lokalnymi władzami wyspy Czedżu na dostawę 21 elektrycznych autobusów K9. Wyspa, popularny wśród Koreańczyków ośrodek turystyczny, planuje w ciągu najbliższych dwóch lat kupić 110 takich pojazdów i postawić na wyspie ponad 22 tys. ładowarek elektrycznych. Do 2030 r. ma to być region wolny od spalin. Poza BYDem, znanym zresztą również z ulic Warszawy (wciąż jeżdżą tu testowane egzemplarze) w Korei intensywnie rozpycha się amerykańska Tesla. Koreańskie koncerny motoryzacyjne przespały światowy boom na autobusy elektryczne, ale to się zmienia. Hyundai Motor Group planuje wprowadzić na rynek własny model autobusu elektrycznego, tak, by po testach, móc go zaoferować na rynku koreańskim i na zagranicznych w 2018 r. Hyundai ma pewne doświadczenie w budowie autobusów miejskich. Po Seulu jeżdżą pojazdy z serii Aero, koncern próbował też sprzedawać pojazdy na ogniwa paliwowe. Kilka lat temu, przy okazji szczytu G20 w Seulu w firmie wyprodukowano cztery egzemplarze autobusu elektrycznego, który nazwano BlueCity, ale nie uruchomiono seryjnej produkcji, a dwa lata temu ją zarzucono, m.in. z powodu „niewielkiego rynku”. Rynek się jednak znacząco rozrósł. W Korei są małe firmy, które starają się produkować elektrobusy, ale żadna nie ma potencjału, by uruchomić masową produkcję o skali, która jest dostępna dla Hyundaia. A wspomniana „masowość” jest kilkakrotnie podkreślana w informacjach o planach koncernu. Według informacji ET News autobus Hyundaia będzie napędzany dzięki umieszczonym na dachu dwóm bateriom o pojemności 51 kWh, które umożliwią przejechanie bez ładowania ok. 100 km. Szczegółów dotyczących samego ładowania na razie nie ma, choć wydaje się, że to dość mało by pojazdy mogły obsługiwać linie miejskie i być doładowywane w nocy. Baterie małą być jednak bardzo szybko ładowane. Najbardziej prawdopodobnym ich dostawcą będzie koncern LG. Źródło: transport-publiczny.pl

Komentarze